Pierwsze spotkanie grupowe rozgrywane z drużyną AGH Kraków pewnie wygraliśmy 3:0 w pełni kontrolując spotkanie. Drugi mecz tego dnia rozegrany z UMCS Lublin zakończył się wynikiem 2:2, a ozdobą spotkania była piękna bramka zdobyta przez Bartosiewicz, która „zdjęła pajęczynę” z okienka bramki przeciwniczek. Wynik remisowy drużyna z Lublina może zawdzięczać nienajlepszej skuteczności krakowianek. 

Ostatni mecz grupowy rozstrzygał losy awansów zespołów do fazy pucharowej. Jagiellonki, aby wygrać grupę musiały wygrać z SGGW Warszawa co najmniej trzema bramkami.

Spotkanie rozpoczęło się zgodnie z planem – prowadzeniem UJ 1:0. Należy wspomnieć, że trójka sędziowska, która prowadziła zawody tego dnia od samego początku wykazywała oznaki zdenerwowania i wprowadzała niepotrzebne napięcie już od pierwszego meczu turnieju na tej hali (duża liczba błędnych decyzji tuszowanych rozdawaniem żółtych kartek). Nie inaczej było i w tym spotkaniu, kiedy ku zdziwieniu wszystkich uczestników zawodów, kibiców na hali, jak i oglądających transmisję sędzia pokazał drugą żółtą kartkę dla Nosalik w momencie, kiedy niefaulowana przeciwniczka przewróciła się za plecami Natalii. W obliczu takiej decyzji i dodatkowo kontuzji Maronde (skręciła staw skokowy) – siła uderzenia Jagiellonek została bardzo mocno zredukowana.

Dodatkowo zawodniczki zmuszone były do gry w niedowadze przez 2 minuty – co mocno odbiło się na zasobach energetycznych. Jagiellonki jednak się nie poddawały i grając w osłabieniu wyprowadziły 2 kontrataki, które zakończyły się świetnymi okazjami do zdobycia bramek – niestety niewykorzystane. Po dwóch minutach gry w osłabieniu – liczba zawodniczek została wyrównana, ale na ławce rezerwowych brakowało zmienniczek, które mogłyby odciążyć te, które niemal całe spotkanie pozostawały na parkiecie. W efekcie, w ostatniej minucie spotkania krakowianki straciły 2 bramki (decydującą o zwycięstwie SGGW na 2 sekundy przed końcem meczu). Przy takim obrocie spraw – AZS Uniwersytetu Jagiellońskiego zajął 3. Miejsce w swojej grupie i bezpośrednio po tym wyczerpującym spotkaniu – osłabiony brakiem Maronde i Nosalik musiał podejść do kolejnego meczu – tym razem o miejsca 9-12 z AWFem Kraków. 
 

W związku z brakami kadrowymi i wyczerpaniem fizycznym krakowianki grały cały mecz z lotną bramkarką. Spotkanie zakończyło się porażką 1:3, a bramkę dla przegranych strzeliła – z konieczności grająca w polu bramkarka – Anna Bałuszyńska.
 

W ostatnim dniu pozostał mecz z AWFem Poznań o 11. miejsce w turnieju. Nosalik mogła już pomóc koleżankom. Niestety już na samym początku spotkania okazało się, że rozegrane niemal w pełnym wymiarze czasu przez Maziarz 2 poprzednie mecze spowodowały uraz przeciążeniowy i tym razem pani kapitan nie  była w stanie pomóc drużynie na boisku. Jednak zawodniczki walczyły ambitnie i pokazały wyższość nad przeciwnikiem – wygrywając 5:1.
 

Tym samym w turnieju finałowym Jagiellonki uplasowały się na 11. miejscu. W każdym spotkaniu pracując bardzo ciężko i długimi fragmentami pokazując wyższe umiejętności od przeciwniczek – nie były jednak w stanie postawić przysłowiowej kropki nad „i”.
 

Reprezentacja UJ:

Bałuszyńska Anna (bramkarka), Mochnacka Denisa (bramkarka) – Bartosiewicz Małgorzata, Ładocha Katarzyna, Maronde Zuzanna, Maziarz Justyna (kpt), Nosalik Natalia, Potera Wiktoria, Trojan Kamila

Trenerzy: Barłomiej Łukacz, Krzysztof Mastalerz